Kiedyś standardem w transporcie była kolej, dziś są to głównie samochody ciężarowe, a co będzie za kilka lat? Od jakiegoś czasu mówi się o przywróceniu do łask zapomnianego nieco (zwłaszcza w Polsce) transportu wodnego. W innych krajach obejmuje on zresztą kilkanaście lub kilkadziesiąt procent wszystkich usług transportowych, natomiast u nas są to dwa lub trzy procenty, podczas gdy łączność komunikacyjna pomiędzy najważniejszymi miastami w Polsce jest przecież więcej niż dobra.
Drugi typ, który powinien zdobyć uznanie i być częściej wykorzystywany w ciągu najbliższych lat, to oczywiście transport lotniczy. Jest on bowiem szybki, bezpieczny i ma minimalny wpływ na środowisko (co jest szczególnie istotne w dobie wszechobecnej troski ekologicznej). Z drugiej jednak strony jego rozwój blokuje coraz większe – zwłaszcza w Europie – zagrożenie terrorystyczne, a także, przynajmniej w przypadku większości samolotów, ograniczenie ładowności.
W wielu przypadkach urządzenia transportowe mogą zostać też wyparte przez rurociągi, choć te ograniczają się wyłącznie do jednego surowca (w Polsce mówi się powszechnie o transporcie rurociągowym gazu) i wymagają zbudowania skomplikowanego systemu, dlatego akurat one – w przeciwieństwie do transportu wodnego czy lotniczego – nie powinny stanowić konkurencji dla środków lądowych. Co też ciekawe, wspomniana kolej wcale nie odeszła w naszym kraju w całkowite zapomnienie, przede wszystkim ze względu na dość dobrą sieć kolejową, a także ze względu na dużą ładowność.