Przede wszystkim bardzo lubię jeździć samochodem. Kiedy mam trudny dzień albo czuję jakiś wewnętrzny niepokój, wsiadam w auto i jadę przed siebie, bez celu, skupiając się tylko na prowadzeniu samochodu. To bardzo dobry sposób na odreagowanie i kiedy wracam z przejażdżki, jestem już spokojna.
Inaczej relaksuję się, oglądając magazyny i albumy, których tematem jest motoryzacja. Bardzo lubię oglądać piękne, drogie, wręcz luksusowe samochody, kontemplować ich wyposażenie i płynne linie nadwozia. Nawet nie marzę o tym, że któryś z nich mógłby być moją własnością, po prostu lubię patrzeć na piękno.
Motoryzacja daje jeszcze jedna możliwość odreagowania, co prawda raczej przeznaczoną dla mężczyzn. Chodzi mi tu o tak zwane dłubanie przy samochodzie, sprawdzanie, czy wszystko jest w porządku. Ewentualnie mycie i woskowanie.