Jazda samochodem po polskich drogach może zmienić się w prawdziwe utrapienie. Nawet doświadczeni kierowcy mają wiele razy spore problemy, a co dopiero mówić o początkujących, przykładowo osoby które właśnie przeżywają swoją pierwszą zimę za kółkiem. Jakie porady więc warto dać odnośnie jazdy zimą?
Nie ma znaczenia czy jesteś w pośpiechu, czy jesteś spóźniony: chcesz jechać samochodem zimą musisz mieć samochód bardzo dobrze przygotowany do jazdy. Poskrobane szyby, i to dokładnie, działające wycieraczki, odśnieżone światła. Nie tylko jeśli zrobimy to na pół gwizdka stwarzamy większe zagrożenie dla siebie oraz innych uczestników jazdy, ale również możemy liczyć się z tym, iż zainteresuje się nami policja. Zakryte śniegiem światła to 200 zł, nieodśnieżona tablica: 100 zł. W trudnych sytuacjach możemy pracować wydajnie systemem ABS. W chwili gwałtownego hamowania na śliskiej nawierzchni stracimy kontrolę nad pojazdem, jednak hamowanie na zakręcie dzięki ABS będzie nam znacząco poprawiać efektywność hamowania mimo równie ośnieżonej drogi. Trzeba też koniecznie zapomnieć o starym zwyczaju grzania silnika przed ruszeniem. To miało owszem sens w przypadku samochodów starej daty, według przestarzałej z dzisiejszego punktu widzenia technologii. Dziś jednak nic to nie daje, silniki bowiem znacznie szybciej osiągną odpowiednią temperaturę w trakcie normalnej jazdy. Grzejąc auto na parkingu tracimy na trzy sposoby: w pierwszej kolejności, uderza nas to po kieszeni, nonsensownie bowiem zużywamy paliwo. Z drugiej strony, niszczy się motor silnika, bowiem w nierozgrzanym silniku niespalone paliwo rozcieńczy olej. Po trzecie, grożą za to także punkty karne oraz mandat w wysokości stu złotych. Oczywiście dostateczne wczesne założenie zimowek to kolejny ze standardów, o którym na szczęście nie wielu kierowcom trzeba jeszcze w dzisiejszych czasach przypominać.